Ubóstwo materialne

ŚDD 405 - JEZUS: Zapisz, co przeżywasz.

Alicja: Rozmawiałam dziś J.B. o moim powołaniu, a potem powstało we mnie pragnienie odejścia od wszystkiego, od wielu rzeczy i pójścia dalej jeszcze bardziej radykalnie.
Powiedziałam jej, że ogołocenie materialne mam już za sobą, bo wiele rozdałam, bo obojętne mi są te rzeczy.
Wracając do domu, zastanawiałam się, co mogę jeszcze Panu dać. Wydawało mi się, że nie mam już nic. Nie pomyślałam, że mam konto dewizowe.

Gdy otwierałam drzwi, dzwonił telefon i była prośba o konkretną ofiarę dla ratowania czyjegoś zdrowia - potrzebne były dewizy. Pomyślałam o pewnej kwocie i wtedy usłyszałam:

JEZUS: Wszystko.

Alicja: Nie byłam pewna, czy to głos Pana. A raczej podsycałam w sobie tą wątpliwość, chyba chcąc coś sobie zostawić.
Prosiłam o Słowo z Pisma. Gdy otworzyłam, zobaczyłam tytuł strony:
NIEBEZPIECZEŃSTWO BOGACTW i dalej:
Łk 16,13c Dobry użytek z pieniądza
...Nie możecie służyć BOGU i mamonie.

No więc chcesz, abym oddała całość. Kolejne wydarzenia dnia prowadziły do tego faktu, który ma być potwierdzeniem, że rzeczywiście potrafię oddać Ci wszystko.
Zażądałeś ode mnie Izaaka, z którym wiązałam pewne marzenie (pielgrzymka do Ziemi Świętej).
Dzięki Ci, że chcesz to zabrać, aby oczyścić resztki moich skłonności. Czy zechcesz mi coś powiedzieć? Czy chodziło o to marzenie, czy o te pieniądze?

JEZUS: O jedno i o drugie. Usuwam twoje przywiązania, zabezpieczenia, upodobania.
Nie myśl o przyszłości, Moje dziecko, ona jest w Moich rękach.
Cóż obchodzi cię dziś, co uczynię z tobą jutro.
Kocham cię i cokolwiek uczynię, będzie lepsze niż to, co ty sama możesz sobie zapewnić, czy zaplanować, czy nawet wymarzyć.