Pomoc innym

SP 59 - Jeśli idziesz do drugiego człowieka beze Mnie, to niepotrzebnie idziesz.
Jeśli chcesz mu pomagać swymi siłami tylko, to dodasz swoją słabość i grzeszność do jego słabości i grzeszności.
Jeśli zwracasz się do innego, by go nawrócić na drogi Moje, a nie błagasz w skrusze, abym Ja ciebie nawrócił, to zgorszysz jego duszę twoim faryzeizmem i pychą.
Jeśli chcesz okazać drugiemu miłość, a nie okazujesz jej Mnie ponad wszystko - to zamkniesz go we własnym egoizmie.
Jeżeli pragniesz dać światu Mnie, a nie dajesz Mi bez reszty siebie, to dasz im tylko swoją obłudę i próżność.

Nawracajcie się, dzieci Moje, na Moją drogę, na tą drogę, jaką ukazałem wam w Kazaniu na górze i Moim własnym życiem.
Idzie i głoście światu Ewangelię - sami będąc świadkami ewangelicznego życia - jak Maryja.
Amen

SP 183 - Pragnij pomocy i bądź pośrednikiem pomocy dla innych. Najbardziej dla duszy - dla jej ocalenia i uświęcenia. Dostrzegaj dobro, które do ciebie płynie, wylewaj je na innych.

SP 220 - Pamiętaj o tym, że twoja służba wobec braci ma nieograniczone możliwości. Nie mówię o możliwościach rąk i rozumu, bo te mają swoje granice i rozsądek nakazuje, by ich nie przekraczać w trosce o swoje zdrowie i skuteczność tego, co podejmujesz. Lepiej bowiem mniej wykonać dobrze niż zatracić siebie i zgubić kontakt ze Mną w pogoni za coraz to nowymi czynami rąk i umysłu. Nie będą one wówczas owocne, zawiedziesz braci i zniszczysz siebie. A także zniszczysz to jedyne, co chciałem twoimi dłońmi i twoim umysłem uczynić dla ich dobra.

SP 243 - Wysługuj łaski dala innych. Dla tych, którym możesz pomóc, będąc wśród nich, wśród ludzi.

Pomoc z czyśćca lub Nieba ma inny wymiar. Pomoc duszy ofiarnej żyjącej w ciele niejednokrotnie jest niezastąpiona. Ofiaruj swą tęsknotę za odejściem tym dzieciom Moim, które kurczowo trzymają się życia ziemskiego, w nim upatrując jedyny sens swego istnienia.

Raduj się możliwością ofiary tak wielkiej i tak pomocnej duszom zagubionym w ułudzie, jaką roztacza świat.

SP 245 - Każdy kogo powołałem do postępowania drogą Ewangelii w Mojej bliskości, powołany został nie tylko dla siebie samego, ale aby wraz ze Mną przywoływać te dzieci Moje, które są oddalone ode Mnie, zwabione ułudą świata i kłamstwem szatana. Aby pomagać im powracać na drogę Prawdy i Miłości i wysługiwać im zbawienie.

Niech cię nie zraża ich wygląd, postępowanie, zachowanie wobec ciebie czy innych. Jeśli twój brat dostał się w pazury drapieżnego zwierza - choćby nawet wskutek własnego braku roztropności i posłuszeństwa wobec Ojca - i wydaje krzyki niemiłe dla twego ucha lub szamocze się, potrącając cię boleśnie; czy wówczas zajmiesz postawę obojętnego widza urażonego jego zachowaniem i krytykującego go? Potępiającego? Czy raczej z troską i współczuciem starasz się go uwolnić i wyratować, i czy nie wzywasz pomocy kogoś, kto jest silniejszy od ciebie i na kogo możesz liczyć?

Czyń podobnie wobec każdego, kto uwikłany jest w pajęczynę zła, jaką usnuty jest świat, a której nici w mniejszym lub większym stopniu dosięgają wszystkich ludzi. Z troską, miłością i współczuciem wstawiaj się za każdym - tym usilniej, im większemu złu ulega.

Trzeba dostrzegać zło i ratować ludzi z gorliwością i samozaparciem, i nigdy nie odwracać się z niechęcią lub obojętnością od człowieka, który kieruje swe kroki w stronę ciemności.

Modlitwą i ofiarą góry możesz poruszyć - także góry zła, jakie nagromadziły się w czyimś sercu.

SP 388 - Pomagać trzeba bliźniemu o tyle, o ile to buduje jego i twoje życie duchowe. Jeśli ktoś sam swoje życie czyni ciężkim, a pomoc nie służy jego zbudowaniu i nie jest konieczna, by zabezpieczyć podstawowy byt jego podopiecznych, to także ty nie jesteś zobowiązana w sumieniu, aby nieść pomoc, bo pomoc twoja jest i tak marnotrawiona w swej najważniejszej istocie. Może nawet być tak, że więcej czyni zła niż dobra, bo utwierdza w kimś jego chciwość i niefrasobliwość lub egoistyczne wykorzystywanie dobroci drugiej osoby. W tobie zaś może budzić rozgoryczenie i prowadzić do zaniedbań w życiu duchowym i w tym, co jest twoją powinnością codzienną w doczesności twojej.

ŚDD 348 - Alicja: Czy trzeba dać to, co ktoś chce w danej chwili? Jakie są granice pomiędzy dobrocią a naiwnością i wspomaganiem czyjejś beztroski?

JEZUS: Jest taka przypowieść o pannach roztropnych i nieroztropnych. Dawać trzeba, gdy jest autentyczna potrzeba, a nie chęć urządzenia się cudzym kosztem. W drugim przypadku pomogłabyś w złym postępowaniu. Trzeba jednak mieć odwagę powiedzieć prawdę. Życzliwie powiedzieć i uczciwie.

ŚDD 425 - Alicja: Jaki dziś temat? (rekolekcji)

JEZUS: Pomagać bliźnim modlitwą. Oddawać siebie za nich. W ich intencji ofiarować wszystko, co będzie dziś.
Trwaj w swym sercu w ofierze i modlitwie za braci, za kapłanów, za wybrane dzieci Mojej Miłości.

1 J 2,10 Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć.

ŚDD 426 - Alicja: Jaka jest granica pomiędzy życzliwością i głupotą? Jaka pomiędzy pomocą a służeniem czyjemuś egoizmowi?

JEZUS: Ty wyznaczasz tą granicę swą postawą i swymi słowami.
Nie bądź skąpa w służeniu sobą. Jeśli odczuwasz niesprawiedliwość, jaka spotyka cię za twą dobroć, to znaczy, że nie dojrzałaś jeszcze, by być ofiarą doskonałą.
Nie zajmuj się sobą, bo utrudniasz Mi troszczenie się o twoje sprawy.

Alicja: Ofiarowałam Ci ten trud i dałeś pokój. Ale wpierw pozwoliłeś mi zrozumieć wartość cierpienia - jego ubogacające dobro.

Poczucie krzywdy sprawia oddanie się Tobie i zatopienie w Twojej Miłości. Tak wielka jest słodycz Twego przygarnięcia i tak hojne pocieszenie.

JEZUS: Poznałaś, czym jest cierpienie w swej istocie. Błogosławieni, którzy tak je przyjmują.

ŚDD 431 - Alicja: Dałeś mi zrozumieć kiedyś, że gdy ogołocisz mnie z wielu rzeczy i przywiązań, w końcu sięgniesz po moje zdrowie. Po moje poczucie bezpieczeństwa, jakie daje sprawny organizm.
Czy to, co było dziś, to była próba zabrania mi tego?

JEZUS: Chcę cię uniezależnić od sytuacji zewnętrznych, także w odniesieniu do tego, co dzieje się z twoim ciałem.

Alicja: Czy moja reakcja była bardzo zła?

JEZUS: Nie, była poprawna. Ale niepotrzebnie się przestraszyłaś i myślałaś o tym, że możesz potrzebować pomocy ludzi.

Ofiarowałaś Mi cierpienie. Ale nie ofiarowałaś ryzyka, co się z tobą stanie. Chciałbym nauczyć cię tak dalece odejść od siebie, abyś w chwili zagrożenia przylgnęła do Mnie i ofiarowała Mi swą bezradność, upokorzenie, konieczność zdania się na pomoc i reakcje przypadkowych ludzi.
Dlaczego boisz się ludzkiej pomocy? Przecież przyjście komuś z pomocą jest łaską dla tego, kto pomaga, i dla tego, kto przyjmuje. Jest wielkim darem.

Alicja: Nie umiałam nigdy prosić o pomoc. A główną dewizą życia była maksymalna samowystarczalność: nie przeszkadzać nikomu, nie obciążać, nie zależeć od nikogo. Czy to źle?

JEZUS: Źle, bo izoluje, bo zamyka wobec ludzi. A trzeba współżyć. Współżycie polega na wymianie dobra. Na wzajemnym świadczeniu dobra.
Na przepływie Mojej Miłości pomiędzy ludźmi.
Nie trzeba tego tamować. A tak się dzieje, gdy nie potrafisz przyjmować, gdy nie chcesz przyjmować.

Podłożem takiej postawy jest także pycha, nie tylko dobro bliźnich fałszywie pojęte.
Przyjmowanie pomocy wymaga uniżenia, upokorzenia... Jeszcze większego upokorzenia wymaga gotowość przyjęcia odmowy, gdy prosisz i potrzebujesz pomocy; bez obrazy i zacinania się w sobie - z miłością.

Chcę zniszczyć w tobie mur niezależności. Chcę sprawić, abyś umiała wydać się za braci przez swoją bezbronność wobec nich, zdanie się na nich.
Możesz być zupełnie bezbronna, bo przecież jestem z tobą. Trzymam cię w swych ramionach i nie pozwolę, by twoja dusza była pokalana złem świata.
Chcę ją mieć czystą i świętą i dlatego trzeba oczyszczenia najgłębszych jej warstw.

ŚDD 482 - Alicja: Znów rośnie poczucie oddzielenia i ciążą mi te wszystkie przywiązania.

JEZUS: Stworzyłem cię dla Siebie - wyłącznie. Kochaj o tyle, o ile trzeba kochać Moje dzieci. Opiekuj się nimi i pomagaj. Nie musisz w tym widzieć własnej przyjemności czy zadowolenia.

Alicja: Co oznaczy ten przepływ prądu przez dłonie aż po ucisk i kłucie w palcach, zwłaszcza podczas modlitwy?

JEZUS: To Moja moc i bliskość - siła jednocząca Stwórcę ze stworzeniem.
Przenikam cię i posiadam. Twoja dusza o tym wie, a twoje ciało czuje. Poddawaj się Mojej mocy w tobie i wtedy proś, i ogarniaj Moją mocą tych, którym chcesz pomóc. To znak, że jestem w tobie i działam.

Ty masz być w ukryciu. Twoim działaniem jest modlitwa i ofiarowanie. I cicha, dyskretna pomoc, tam, gdzie cię poślę, i tym, których ci przyślę. Nie narzucaj się nikomu, ale bądź zawsze do dyspozycji - gotowa służyć. Ta gotowość jest już czynem.

ŚDD 554 - Lepiej jest prosić o przyjęcie czyjegoś ciężaru, niż mówić mu, jak go nieść i dokąd. Przyjmij więc, by pomóc, i chwal BOGA, że pozwala ci to czynić.

ŚDD 673 - Każdego człowieka, którego spotykasz, oddawaj Mi, módl się i ofiaruj za niego, aby żadna chwila twego życia nie była zmarnowana
Jeśli nie możesz tego uczynić przed spotkaniem i w trakcie, czyń bezpośrednio po tym.
Ale przecież oddanie kogoś czy czegoś, polecenie Mi go i służenie sobą w jego intencji nie wymaga czasu. Wymaga raczej czujnej uwagi. I stałego nastawienia serca, że wszystko jest dla życia we Mnie, dla Miłości.
I że ty możesz wiele uczynić chęcią pomagania ludziom i życzliwością wobec nich.

Nie zrażaj się żadną nędzą ludzką – kochaj ich i pragnij, abym ich wydobył ku światłu Miłości.
Wszak wiesz, jaka jest nędza twoja i jakie Moje Miłosierdzie, dzięki któremu otrzymujesz tak wiele łask.

Pragnij kochać, a ubogacę cię jeszcze bardziej.