ŚDD 284 - O pociechach duchowych i ich braku mówi przypowieść na temat syna marnotrawnego (Łk 15,11-32), któremu wyprawiłem wspaniałą ucztę i obdarowałem szczodrze, i zwołałem ludzi, by dzielili jego radość.
Potrzebne jest to na początku drogi. Później jest normalna współpraca ze Mną, opieranie się na Mnie w codzienności i pokój, który jest wynikiem poczucia bezpieczeństwa przy Mnie. Wtedy przy każdym potknięciu dostrzega się Moją pomocną dłoń. Ta świadomość napełnia radością uspokojoną i nie potrzeba już wielkiej wrzawy wokół przebywania ze Mną. Nie szuka się potwierdzenia w innych ludziach.
To jest to, co będzie działo się w następnych dniach po uczcie wydanej dla powracającego syna. Wtedy jeszcze, choć spokojniej, będzie on sięgał do dóbr, jakie go otaczają u Mnie.
Ale jest jeszcze dalszy etap, na którym był syn stale przebywający ze Mną - współwłaściciel i współgospodarz. Temu wystarcza świadomość i pewność, że wszystko jest jego. Nie powinien więc żądać prezentów i uczt. I nie powinien zazdrościć przyjęcia, jakie zgotowałem młodszemu. Jako współgospodarz - dziedzic - powinien razem ze Mną cieszyć się i obdarzać odnalezionego brata.
Jeśli stale jesteś tak blisko Mnie, że wspólnie ze Mną budujesz Królestwo, to ta zażyłość ze Mną i to współdziałanie daje ci niezbitą i niezachwianą pewność tego, co masz we Mnie niezależnie od trudu i obowiązków codziennych. Ona dostarcza ci spokojnej radości, bo wiesz, że jesteś Moim dzieckiem i Moim dziedzicem.
Wiesz o tym także wtedy, gdy pozornie pozostawię cię samą na Moim gospodarstwie. Wtedy też nie są ci potrzebne huczne zabawy i podziw innych, by utwierdzić się w tym, co posiadasz.
Alicja: Ale wtedy także dajesz chwile wielkiej radości z Tobą.
JEZUS: To są momenty odpoczynku w trakcie pracy, by zaczerpnąć nowych sił. Są też święta, w których radujemy się bardziej. Są one potrzebne właśnie dla nabrania większej siły do dalszej pracy. Wtedy jednak nie jesteś gościem - przygotowujemy je wspólnie i wspólnie się radujemy. Wszyscy domownicy - cała rodzina. Jesteś u siebie.
Będąc cały czas we Mnie, jesteś jednocześnie u siebie. Wspólnie mieszkamy w domu twojej duszy. A dom ten jest ogromny - poznajesz nowe jego przestrzenie i wreszcie przekonujesz się, że jest to Mój dom. To jest zjednoczenie - kiedy już nie ma podziału na twoje i Moje.
Proporcja wielkości pomiędzy tobą i Mną nie ma wtedy znaczenia - jest pełnia wymiany miłości i zjednoczenia w Miłości. To Moja łaska, którą otrzymujesz dlatego, że cię kocham i pragnę uszczęśliwić maksymalnie.
Alicja: Na tym świecie?
JEZUS: Na tym świecie część oraz wizja i świadomość pełni po przekroczeniu progu.
J 8,12 A oto znów przemówił do nich JEZUS tymi słowami: «Ja jestem Światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia».
Alicja: W jakim świecie żyję?
JEZUS: Moim. To, gdzie jest ciało, nie ma znaczenia - ważne jest, gdzie jest dusza.
Alicja: Jeszcze nie jadłam śniadania, choć dochodzi dziesiąta, i nie czuję głodu.
JEZUS: Miałaś post oparty o motywację pozytywną - mówiliśmy o tym wczoraj. To znaczy: tak byłaś pochłonięta przebywaniem ze Mną, że reszta przestała dla ciebie istnieć. Nawet naturalne potrzeby organizmu. To jest asceza pozytywna. Nie ma wyrzeczeń - jest natomiast napełnianie się Mną.