Nędza człowieka

SP 258 - Ocean modlitwy jest potrzebny, aby zalać dno własnej nędzy i bezsilności.

ŚDD 151 - Alicja: Tyle nędzy i tyle głupoty we mnie, Ojcze. Niczym jestem wobec Ciebie. Jak Ty możesz znosić to?

JEZUS: Dlatego, że cię kocham. Znam bezmiar twej małości i bezsilności. Ja jestem wszelką  doskonałością i nic nie trzeba Mi dodawać. Mogę tylko przyjąć bezsilność i nędzę ludzką, by ją uświęcić i zamienić w miłość, piękno, szczęście. Tylko tego pragnę. Jestem Miłością i pragnę uszczęśliwiać, i zbawić wszystkie Moje dzieci. Taka jest Moja natura i o to was stworzyłem.

Daj Mi to twoje, tą słabość, tą bezsilność. Ja tego pragnę. Tylko tego. Niczego więcej nie mogę przyjąć, bo nic więcej nie masz swojego. Przyjdź i ciesz się, że tak jest. Czerp ze Mnie. Ja tego pragnę. Nie zabiegaj o nic więcej, tylko o to, by być ze Mną jak najbliżej, zawsze. Nie krępuj się swej grzeszności. Ja ją znam lepiej niż ty i chcę ci pomóc, chcę cię zbawić. Dlatego byłem Człowiekiem, dlatego cierpiałem i umarłem jak człowiek, abyś ty mogła być Bożym dzieckiem, Bożym dziedzicem mimo swej nędzy.

ŚDD 165 - ... Twoim zadaniem jest znosić w pokorze i poddaniu swoją ludzką nędzę i bezsilność i prosić o Moją pomoc. 

Moja pomoc potrzebna jest słabym i nędznym, a nie samowystarczalnym i silnym we własnym mniemaniu.

Spójrz w prawdzie na swoją nędzę, błogosław ją i dziękuj za nią. Ona jest twoją ostoją i źródłem życia we Mnie. Pragnij poniżenia w oczach świata, by stało się twoim wybawieniem z grzechów pychy i próżności, które chcą cię zniszczyć.

Alicja: Co zrobić z moim pragnieniem ucieczki na bezludną wyspę?

JEZUS: Realizować je wtedy, gdy nie ma obok kogoś, kto potrzebuje twojej pomocy.

ŚDD 206 - Alicja: Pozwoliłeś mi, Ojcze, zrozumieć, czym jest Twoje miłosierdzie, przez które przyjmujesz to, co we mnie złe i brzydkie. Utożsamiasz się z tym, by zniszczyć w Swej śmierci na krzyżu, i by uczynić we mnie wszystko nowe w Twym Zmartwychwstaniu.

Czy dlatego powinnam pogodzić się z tym, kim jestem, a może i pokochać to w sobie? Bo Ty  to kochasz i bierzesz, by przemienić i uświęcić?

JEZUS: Nie jestem w tobie, by przyjmować to, co wydaje ci się zaletą, ale to, co sprawia ci ból, bo poniża cię w własnym odczuciu, a może też w oczach innych ludzi.

Ze względu na tą twoją nędzę, na słabości, na wady przyszedłem. Jestem z tobą, by ciągle wydobywać cię z błota i brudu człowieczego życia i nieustannie oczyszczać Własnymi rękoma i Własną krwią. Dlatego jestem z tobą.

Błogosławiona nędza i brzydota, które składam wraz z Sobą na ołtarzach ofiarnych całego świata. Dziękuj za nie i za tą możliwość oczyszczenia w Mojej Ofierze. Współofiaruj siebie i bądź szczęśliwa, że jesteś ze Mną.

Pokochaj ludzką nędzę i szpetotę w sobie i twych bliźnich. W niej jesteście wszyscy braćmi i w oczyszczeniu przez Moją Ofiarę. W niej wszyscy jesteście równi: godni takiego samego wybaczenia, współczucia i miłości.

Do ciebie przyszedłem, w tobie jestem i nie pogardzam tobą, lecz cię miłuję taką, jaka jesteś.

Dlaczego ty nie możesz pogodzić się z tym, kim jesteś, i oddać Mi to z radością i ufnością dziecka?

Alicja: Bolesna, Ojcze, jest skaza grzechu pierworodnego i tego wszystkiego, co jest jego skutkiem we mnie.

JEZUS: Bolesna. Ale błogosławiony to ból, bo zanurzony jest w Moim Miłosierdziu i jest przyczyną radości przebywania ze Mną. Pokochaj ten ból i zamieniaj go wciąż na radość Mojej miłości. Czerp z niego Moją miłość.

Uczę cię Mojej miłości.

ŚDD 595 - Alicja: A mimo to, co jakiś czas dają znać o sobie moje ludzkie słabości: niecierpliwość, pycha, łakomstwo, nieżyczliwość, samodzielność.

JEZUS: Jesteś nadal sobą - jak każdy człowiek - bezsilna wobec swych wad.
Przypominam ci o tym, aby nie wydawało ci się, że górujesz nad innymi. Przypominam ci także dlatego, abyś nie myślała, że sama cokolwiek potrafisz, lub że posiadasz jakąś własną wartość.

Wszystko jest Moim darem i gdy choć trochę cofnę Moją łaskę - ujawnia się twoja ludzka nędza i bezsilność wobec zła, jakie bez Mojej osłony ma do ciebie dostęp.
Pamiętaj o tym, Moje dziecko, i bądź czujna - zawsze zjednoczona z Moją mocą.
Uświadamiaj to sobie zawsze i nie łudź się, że cokolwiek możesz Mi dać poza swoją bezsilnością i miłością wypełnioną pragnieniem Mojej miłości.
I że cokolwiek możesz uczynić pożytecznego poza oddaniem Mi swojej woli, abym Ja przez ciebie czynił dobro.
Jedyna rzecz wartościowa, którą pragnę od ciebie, to twoja miłość i twoja wola.

Pragnij, abym ci pomagał wytrwać w oddawaniu siebie, a Ja to będę czynił.
To na ile będę cię mógł przemieniać, zależy od siły twego pragnienia i nieprzypisywania sobie jakiejkolwiek wartości własnej i jakichkolwiek możliwości.
Nie zapominaj o tym, abym nie musiał zadawać ci bólu, żeby cię pouczać.
Wiesz - bo dałem ci to poznać - jak bardzo pragnę obdarzać każde Moje dziecko, jak pragnę uszczęśliwiać, i jak bardzo cierpię z tego powodu, że Mi nie pozwalacie. Że zasłaniacie się przed Moją miłością i przed Moimi darami swoją pychą i próżnością.
Ciągle wydaje się wam, że coś znaczycie i coś potraficie. A Ja chcąc  wam pomóc, muszę boleśnie leczyć was z tych złudzeń. Tak trudno wam pogodzić się z prawdą o sobie. Nawet ci, którzy o tym wiedzą, tak chętnie zapominają, tak chętnie tworzą coraz to nowe projekty złudzeń.

Nie ma nic wartościowego poza Moją wolą. W ogóle nie ma żadnych wartości poza Mną. Dobro istnieje tylko jako realizacja Mojej woli. Dobro w człowieku i jego życiu też!

Przeciwstawienie się Mojej woli dało grzech pierworodny. Działanie ludzkie - każdego z was nieuzgodnione w sercu ze Mną nie jest dobrem. A to, co nie jestem dobrem, jest złem. Nie ma czynów neutralnych. nie ma sytuacji neutralnych - nijakich. Zawsze, w każdym momencie życia trzeba wybierać: albo ze Mną, albo nie.

Samodzielność jest odrzuceniem Mnie. I jest złudzeniem, bo człowiek nigdy nie jest samodzielny.
Samodzielny - to znaczy: działający beze Mnie. A skoro beze Mnie, to z inspiracji szatana. Żaden człowiek nigdy, niczego nie uczynił sam. Cokolwiek uczynił, uczynił to z Mojej inspiracji albo z inspiracji szatana.

Najbardziej bolesne pomyłki są wtedy, gdy ktoś pragnie działać dla Mnie, ale nie liczy się z Moją wolą, bo wydaje mu się, że wie, i że potrafi sam ustalić, co jest dobre - co jest zgodne z Moją wolą.
To częsty błąd Moich sług. To błąd pychy polegający na przypisywaniu sobie umiejętności rozeznania.
O rozeznanie trzeba ciągle prosić, i to prosić z pozycji, że się nic nie wie.
Bo rzeczywiście tak jest.
Z chwili na chwilę trzeba prosić, czuwać, trwać we Mnie i pytać.
Mieć oczy otwarte na skutki swych czynów i uszy nagłos Mojej oceny.
Pokora to ciągła zależność ode Mnie, wynikająca z potraktowania na serio Moich słów, że nic beze Mnie nie możecie uczynić - nic dobrego.
Dlatego tak cenna jest Droga Dziecięctwa Bożego.
Dziecko - dobre dziecko - niczego nie czyni bez zgody rodziców.
O wszystko pyta, prosi o pozwolenie, ze wszystkiego się opowiada.
Sobie nie przypisuje żadnej możliwości ani wartości, nie liczy na siebie.

Wie, że wszystko zależy od rodziców. Nimi się chwali, cieszy, ich kocha. Wie, że pragną jego dobra i jest im posłuszne. Ufa im.
Jakże większe są Moje możliwości niż rodziców ziemskich, jakże większa miłość. O ileż większy ból utraty dziecka, które, chcąc być "dorosłe", wybrało samodzielność - to znaczy odrzucenie Ojca, choćby chwilowe.

Upadki spowodowane odruchami twej natury są bardzo małym złem.
Prawdziwym złem jest samodzielność, bo w niej kryje się odwrócenie się od Mojej czuwającej i pomocnej miłości.
W niej właśnie zawierają się własne plany i ambicje. Własne - to znaczy nie Moje. Własne - to znaczy oparte na pysze i próżności lub na złudzeniu, że może w tym być cokolwiek dobrego.

I w ten sposób doszliśmy do punktu wyjścia: Moim ukochanym dzieciom mszę zadawać ból, by rozwiać ich złudzenia i uleganie szatanowi.

ŚDD 759 - ...Nie trwóż się i nie mów Mi, że jesteś niczym. Każdy jest niczym, ale Moja moc może uczynić go wszystkim.

ŚDD 836 - Twoja nędza jest mniejsza od Mojej świętości. Dlatego mogę ją przemieniać i uświęcać. I czynię to zawsze, gdy twoje serce pragnie Mnie i kocha. Ciesz się Moją Miłością. Pragnę przemieniać cię ustawicznie, aż do Blasku Mojej Chwały. Wtedy powołam cię na Krzyż i potem będziemy już zawsze razem.
Moje ramiona na Krzyżu czekają na ciebie. Tam zacznie się pełnia Miłości.
Wołam cię i daję ci znaki Mojego bólu. Przyjdź, oblubienico Moja.