Kontemplacja

ŚDD 180 - Alicja: Mój rozum dotyka prawd, które mi objawiłeś, ale ich wielkość zajmuje przestrzeń, w której mój rozum jest tylko punktem. Te prawdy go otaczają, są odczuwalne, ale przecież się w nim nie mieszczą.

JEZUS: I nie muszą. Wchłania je twoja dusza i ona wie, choć nie jest w stanie tego wyrazić werbalnie sobie samej i komuś. Werbalizowanie jest zacieśnianiem i zniekształcaniem. Rzeczy większych od twych możliwości nie należy umniejszać, ale dorastać do nich. Rozum jest ograniczony. Dusza nie. Poznawanie prawdy odbywa się w duszy, a nie w umyśle. W kontemplacji rozum przeszkadza - w kontemplacji poprawnie rozumianej, która jest czymś więcej niż medytacja.

Kontemplacja to rozmowa twojej duszy ze Mną bez słów - przez przenikanie. Właśnie to oznaczają słowa: "Ja w was, a wy we Mnie" (J 15,4).

Hałas umysłu i zamęt emocji przeszkadza. Trzeba usunąć wszystko i tylko pozostawić pewność Mojej obecności. Taki stan jest nieskończonym pokojem i radością zjednoczenia ze Mną.

Alicja: Takie zjednoczenie było między Twoją Matką i Tobą?

JEZUS: Dlatego jest twoim wzorem. Uczynił to Duch Święty, który ją wypełnił. Pragnij, aby wypełnił ciebie. On daje tą możliwość przemiany człowieka, bo ożywia duszę - daje jej Moją moc. Wtedy nie ma już próśb, nawet zanika przepraszanie. Jest tylko uwielbienie przepełnione wdzięcznością - zachwyt.

Tak jest u Mnie w niebie. Ale niebo jest także tu - w twojej duszy, o ile tam wejdziesz cała i złączysz się ze Mną, bo Ja w niej jestem.

Tak wygląda całkowite oddanie. To, co zewnętrzne, nie ma wtedy żadnego znaczenia.

Cierpienie ułatwia wejście do duszy. Pomaganie innym też.

Nie czekaj na nadzwyczajne spotkanie ze Mną. To spotkanie trwa teraz i zawsze.

ŚDD 242 - Twoja modlitwa kontemplacyjna powinna rozciągać się poza ustalony czas. Właściwie powinna trwać cały dzień nieprzerwanie. Także przy wykonywaniu różnych czynności, by rozmawiać ze Mną, radzić się, zwierzać, słuchać. A przede wszystkim każdą czynność oddawać Mi i wykonywać dla Mnie. To jest twoja droga do świętości, a nie izolacja i bezczynne trwanie przede Mną.

ŚDD 353 - Będę z tobą w twoim pragnieniu miłości i w twojej tęsknocie. W ten sposób objawiam ci Moją bliskość i dotykam twego serca.

Alicja: Czy nie ma miłości bez bólu?

JEZUS: Na ziemi nie.

Alicja: Nawet Twojej?

JEZUS: Tym bardziej Mojej. Ale jest to inny ból. Moja Miłość rodzi ból tęsknoty, ludzka rozczarowania.

Alicja: Czy zawsze?

JEZUS: Tak, bo ludzka miłość nie jest doskonała. A człowiek pragnie doskonałej miłości, bo do takiej jest stworzony. Moja miłość łączy się z tęsknotą za spełnieniem, które tu nie jest możliwe. Im bliżej jestem, tęsknota jest większa.

Poddaj się jej ulegle, a stanie się słodka i będziesz ją błogosławić. W niej rozpoznasz Moją obecność.

Mówiłem ci dziś, że najdoskonalszą kontemplacją jest ciągłe przebywanie w Mojej obecności - miłosne łączenie się ze Mną w duszy. Aby żyć w takim stanie kontemplacji, nie trzeba żadnej techniki ani żadnych ćwiczeń, trzeba tylko kochać.

A gdy bardzo kochasz, nic nie jest w stanie zakłócić ci przebywania ze Mną w duszy. I nie potrzeba nawet szukać odosobnienia, bo Miłość ogarniająca cię całą oddziela cię od świata. Czyni cię samotną - tylko ze Mną. Miarą samotności jest Miłość. Im większa, tym głębsza samotność i doskonalsza kontemplacja.

Alicja: Po co więc zakony kontemplacyjne - klauzura?

JEZUS: Aby ułatwić rozpalenie miłości i utrzymać jej ogień.

Ciebie prowadzę inaczej. Chcę, abyś w zwyczajnych warunkach życia pałała tak wielką miłością, żeby żadna zorganizowana izolacja od świata nie była potrzebna. Ja sam otaczam cię, ogarniam i zamykam w Mojej Miłości. Poddawaj się jej, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz. Kontempluj nieustannie i niezmiennie żar Mojej Miłości, który nosisz w sercu. I wysłuchuj się w swoją tęsknotę - ona mówi co o Mnie.

ŚDD 354 - Będziemy dziś nadal mówić o kontemplacji.

Wielu błędnie rozumie jej sens i cel, upatrując w niej własną przyjemność, nadzwyczajne przeżycia mistyczne - być może także po to, by zaspokoić swój egoizm i próżność.

Celem kontemplacji jest jednoczenie się ze Mną, by doskonale spełniać Moją wolę w każdej chwili życia. A jedynym pragnieniem przeżyć mistycznych powinno być pragnienie rozpoznawania Mojej woli i otrzymanie mocy spełniania jej. Motywem zaś wyłącznie miłość do Mnie. Zapominanie o sobie i zagłębienie się w tej Miłości. Porzucenie wszystkiego dla Mnie: wszystkiego, co zewnętrzne, co cielesne i co wiąże się z własną ambicją, uczuciami. Jedyną wartością odniesienia i miarą jestem Ja.

Jeśli jesteś taka, jak Ja chcę, i czynisz to, co Ja chcę, powinnaś być szczęśliwa, bo osiągnęłaś szczyt kontemplacji i zjednoczenia mistycznego. Wtedy Ja jestem w tobie i za pośrednictwem twojego ciała, twojego rozumu i serca chodzę po tej ziemi i jestem wśród ludzi, by nieść im pokój i miłość. Jeśli całkowicie dasz Mi siebie, stanie się tak.

Pytasz, jak to zrobić. Tylko pragnąć tego - wszystkiego dokonam Ja. Tylko wyrazić swoje fiat jak Maryja. Ona nie uczyniła nic poza tym, że się zgodziła, pragnęła i kochała. I wszystko podporządkowała tej jedynej Miłości, w której żyła i dla której żyła. Oddała wszystko i zaufała we wszystkim. Dlatego Ona przyniosła Mnie światu!

Każdy człowiek może zrobić to samo, oddając się bez reszty Mojej woli.

Nie myśl o sobie i nie mów o sobie, i nie miej żalu, że ludzie cię nie doceniają. Czyż oni są miarą twojej wartości? Myśl o Mnie, mów o Mnie, żyj Moją Miłością i raduj się, bo Ja cię kocham i wybrałem cię na Moją oblubienicę, i jestem z tobą, i troszczę się o wszystko.

Pozwalam ci uczestniczyć w Moich cierpieniach: w trudzie, w upokorzeniach, niezrozumieniu, osamotnieniu w świecie. Nie jesteś sama - jesteśmy razem.

Czyż dzielenie tego ze swoim Oblubieńcem i BOGIEM nie jest więcej warte niż przyjemności świata i uznanie ludzi?

Dziecko Moje i oblubienico Moja - stworzyłem cię do współżycia ze Mną, do życia we Mnie już tu na ziemi. W tobie przeżywam wszystko, co ty przeżywasz. Bądź radosna, abym mógł radować się razem z tobą. Bądź radosna niezależnie od tego, co spotyka cię ze strony świata i ludzi. Bacz tylko, abyś była w zgodzie i zjednoczeniu ze Mną. Żebym mógł żyć w tobie pełnią życia, pełnią Miłości.

Alicja: Co zrobić ze swoją naturą krnąbrną?

JEZUS: Oddać Mi ją. Ja będę przemieniał wszystko w Mojej Miłości.

ŚDD 355 - ...

Kontemplujcie Moją Miłość i adorujcie we własnej duszy i w duszach braci. W każdym z was jest złożony Najświętszy Sakrament Miłości. W głębi waszej duszy jest miejsce święte: Monstrancja, w której jestem żywy i prawdziwy. Stamtąd do ciebie mówię, tam odczuwasz Moją obecność w chwilach skupienia. Stamtąd ogarniam cię i karmię twoje serce.

Pozwól Mi wyjść z Monstrancji twojej duszy - pochłonąć cię całą i przemienić, abyś cała stała się Monstrancją: twoje ciało, twój umysł, twoje serce. Aby wszystko było dostępne i abym wszystko wypełnił Sobą.

A potem będę cię przemieniał w Hostię ofiarną, by złożyć cię na ołtarzu świata.

Niech twoje życie stanie się ofiarą świętą i doskonałą, abyś wraz ze Mną złożyła je BOGU Ojcu z miłości za braci, którzy są słabi i nie potrafią kochać.

Alicja: Cóż ja mogę?

JEZUS: Ty będziesz Hostią - bezwolną, zdaną na ręce Kapłana. Ja jestem Kapłanem i Ja sprawuję Mszę Świętą twojego życia. Przylgnij do Mnie zupełnie. I nie myśl nic, i nie mów nic - wchłaniaj Miłość. Wsłuchuj się, jak pulsuje Moja Miłość w tobie - wsłuchuj się i patrz. To jest kontemplacja - to jest modlitwa. To jest rozmowa ze Mną. To jest przenikanie Mojej Miłości - to jest przeistoczenie, abyśmy się stali Jedno.

Alicja: To możliwe?

JEZUS: Zupełnie możliwe i zupełnie proste - jak słowo fiat.