Miłość własna

SP 175 - Cała tragedia ludzkości i każdego człowieka jest owocem miłości własnej. Wy całym sercem, całym umysłem i ze wszystkich sił kochacie samych siebie i to was zaślepia tak dalece, że wyrządzacie krzywdę sobie: Największą krzywdę sobie samym i wskutek tego innym.

ŚDD 225 - Alicja: Oto jestem przed Tobą, Boże mój.

JEZUS: Jakie masz problemy, dziecko?

Alicja: Nie znam swojej drogi i pustka jest wokół mnie.

JEZUS: Czyż przestałaś Mi ufać?

Alicja: Nie. Ale ukryłeś się, a ja pozostałam w tej pustce i tęsknota za Tobą mnie spala.

JEZUS: Dobrze powiedziałaś: "spala mnie". Jeśli spali się w tobie przywiązanie do siebie samej i skupianie się na własnych doznaniach - wtedy Mnie dostrzeżesz.
Nadmierny egocentryzm i skłonność do introspekcji Mnie zasłaniają.
Zważ to, co powiedziałem, i wyciągnij wnioski. Ja pragnę twojej czystej miłości - bezinteresownej, a nie uzależnionej od twoich doznań, jakie z nią się łączą. Dlatego oszczędzam ci tych doznań.

Alicja: Bądź ze mną i pomagaj przemieniać to.

JEZUS: Pomagam - dlatego cierpisz. Wyzbywanie się miłości własnej boli. Trzeba przejść przezz ten ból, aby się od niej wyzwolić.
Moja Miłość, która w tobie mieszka, ma tyle miejsca, ile jej pozostawia twoja miłość własna. Zastanów się nad tym i też wyciągnij wnioski.

ŚDD 443 - Alicja: Dzisiejszy dzień jest jednym wielkim bólem i wołaniem do Ciebie, mój Oblubieńcze.
Jest Twoja opiekuńcza bliskość i jest nawałnica złych myśli i odczuć, która przetacza się przeze mnie. Zmaltretowana jest moja dusza.
Uwielbiam Cię i dzięki Ci składam za ogień tego doświadczenia.

JEZUS: Oczyszczam cię z miłości własnej, aby cała twoja miłość do Mnie należała. Z czułością i troską patrzę na twoje cierpienie i zmagania. Zachowaj pokój i ufność. Czuwam nad tobą, by nie dopuścić więcej, niż możesz znieść.

Alicja: Czy zaniedbałam coś dzisiaj? Nie potrafię się modlić, nie potrafię bronić się przed złymi myślami, które mnie osaczają.

JEZUS: Nie czyń nic poza tym, co jest konieczne, by utrzymać więź ze Mną. Idziemy wspólnie drogą krzyżową. Dziś dopiero minęliśmy piątą stację (Alicja rozważała w tym czasie prawie codziennie kolejne stacji drogi krzyżowej). Złożyłem na ciebie część ciężaru krzyża. Pomogłaś Mi go nieść.

Teraz odpocznij. Jutro czeka cię dalszy trud. Ofiaruj go.
W jakiej intencji chcesz ofiarować?

Alicja: W wielu...
Czy wolno mi o tak wiele prosić?

JEZUS: Proś o wiele, proś często. Chcę dawać bardzo dużo. Chcę, aby Moje dzieci pragnęły Moich darów. Tyle mam, a niewielu chce brać... Bierz dla nich i rozdawaj, a Ja będę mnożył tak, jak chleb, by nasycili się wszyscy, którzy łakną. By łaknęli coraz bardziej i nasycali się Mną.
Proś i bierz, i rozdawaj.

ŚDD 461 -...

JEZUS: Trzeba zupełnie przekreślić własne "ja" - swoją miłość własną.
Nie zajmować się sobą nawet, gdyby inni bardzo krzywdzili.

Widzisz: reakcja na doznaną niesprawiedliwość jest sprawdzianem miłości własnej.
Jeśli cię boli, to znaczy, że nadal kochasz siebie bardziej niż Mnie. I muszę wtedy ograniczać Moje łaski, by nie podsycać twojej miłości własnej.
Pozwól, abym Ja troszczył się o twoją godność i twoją wartość w oczach ludzi. Nie rób tego sama, bo wtedy Ja przy pomocy ludzi muszę hamować boleśnie twoją miłość własną.

Dziecko kochane, przecież znasz Mnie, wiesz, jaką miłością cię obdarzam - zaufaj Mi do końca, nie myśl o sobie, pozwól, abym Ja pokierował wszystkim, co cię otacza i co jest w tobie.
Bardzo pragnę już teraz dzielić się z tobą tym, co mam, a mam wszystko.

Alicja: Ja to wszystko wiem, ale moje odruchy wewnętrzne są inne niż bym pragnęła.

JEZUS: Musi być napięcie pragnienia i wewnętrzne przebywanie ze Mną - ciągłe.
A w momentach ważnych - absolutne.
Żadna radość czy ból nie mogą tego pomniejszyć. Odpoczywać trzeba też w Moich ramionach, a każdym doznaniem dzielić się ze Mną.

ŚDD 729 - Alicja: Płacze we mnie moja miłość własna. Zabierz ją, Chryste, żeby jej nie było.

JEZUS: To jest oścień, który będzie cię przyprowadzał do Mnie. Przyjmij go, a jednocześnie oddawaj Mi, ilekroć da o sobie znać.

Powinnaś być tam, gdzie jest płacz, a z miejsc, gdzie jest śmiech odchodzić.
Twoja radość nie jest w weselu, ale w bólu. Bądź tego świadoma.

Jeśli twoja ofiara przyniosła owoce – odejdź i idź tam, gdzie trzeba użyźniać ziemię pod przyszły plon.

Stworzyłem cię po to, byś była glebą, z której wyrosną kwiaty.
Nie ma dla ciebie innej radości niż Ja. Tylko i wyłącznie.
Chcę cię posiadać całą.

Alicja: Będę umierać przez wszystkie moje dni?

JEZUS: Tak będzie. Ale w Moich ramionach będziesz umierać i żyć we Mnie.
Czy wiesz, Moja oblubienico, co to znaczy umierać z miłości w Moich ramionach i rodzić się na nowo?

Alicja: Wiem. Znam radość śmierci i ból rodzenia się.
Właściwie to wszystko się już we mnie dokonało, potrzeba tylko, aby dokonało się na zewnątrz – w czasie. I to pewnie jest najtrudniejsze.

JEZUS: Jest najtrudniejsze i dlatego tak cenne i potrzebne.