JEZUS w człowieku

ŚDD 407 - Ja posyłam i chodzę po tej ziemi w tych, którzy oddają się do Mej dyspozycji.
Zwielokrotniony chodzę w Moich wybranych dzieciach, by światło wnieść tam, gdzie mrok i Miłość tam, gdzie smutek.

I wiesz w kim przyszedłem do ciebie, by podać dłoń i wskazywać drogę. Wiesz także, do kogo idę w tobie.
Troszcz się, by nie przesłaniać własną, ludzką niedoskonałością Mojej świętości w tobie.

Alicja: Czy człowiek sam o sobie wie, kim jest?

JEZUS: Niezupełnie. Jeśli znajdzie w sobie Mnie, pozna także siebie.
Jeśli nie - żyje złudzeniami, których tragizm zobaczy w spotkaniu ze Mną twarzą w twarz.
Siebie możesz tylko zobaczyć przeze Mnie, który w tobie jestem.
I będzie to spojrzenie w prawdzie. Bo Ja jestem Prawdą.

ŚDD 408 - JEZUS: Cóż potrafisz zapisać z tego, co czynię w tobie?

Alicja: Chyba nie potrafię. Może to, że podczas Twej bliskości ciało jakby zatracało swą spoistość i staje się całkiem przenikliwe, jakby rozrzedzone coraz bardziej. Prawie znikające w Tobie. Moja dusza jest zanurzona w Tobie i wypełniona Twoją czułością, tak bardzo delikatną, subtelną i jednocześnie potężną, zawierającą moc, przed którą drży wszechświat. Cisza, powolność przenikania i moc.
Czuję się jak ziarnko piasku, które zagarnęła fala oceanu, I niesie w swą głębię, nieznaną, nieskończoną.
Jest jasność, ciepło, łagodność. Taki ogromny spokój, nie ma odczucia czasu ani materii.
Jest nieskończona przestrzeń, od której nie jestem oddzielona mimo mojej maleńkości. I teraźniejszość, która jest wiecznością.

A jednak czas się przesunął - jest 12:25.

Byłoby niedorzecznością i nieopisaną głupotą, gdybym ośmieliła się cokolwiek pragnąć, czy wykazać jakąkolwiek aktywność.
Trzeba tylko poddać się w zachwycie i wdzięczności temu, co czyni On.

ŚDD 805 - Alicja:  Oddaję Ci moją nieudolność, moją brzydotę i ciasnotę serca.

JEZUS: Ja cię kocham taką, jaka jesteś. Obdarowuję cię, aby rozjaśnić, przemienić, upiększyć.
Nie trzeba mieć kompleksu wobec Mnie czy kogokolwiek. Trzeba pragnąć uświęcenia. Ciągle czynię je w tobie i nie ma w twym sercu ciemności.

Alicja: Pełno brudu tam dostrzegam.

JEZUS: Oczyściłem twój wzrok duszy i nasyciłem Moją wrażliwością. Dlatego widzisz każdą plamkę, każdy cień. Oddawaj Mi, abym to także mógł przemieniać.
Nie zapominaj, że jesteś człowiekiem i musisz nieść krzyż własnych niedoskonałości. Ale przecież Ja niosę go wspólnie z tobą. Nie bój się oddać i zrzucać na Mnie ten ciężar. Pragnę go zdjąć z ciebie – zdejmować każdego dnia, by uczynić cię wolną i radosną. I pragnę ciebie podźwignąć, podnieść, by mieć cię bliżej Mojego serca.

Alicja: Przecież Twoje ręce są okaleczone...

JEZUS: Twoje też. I to nas łączy. I Miłość Ojca spływa przeze Mnie na ciebie. Przez Moje dłonie – właśnie dlatego, że są okaleczone.
Przyjmuj ją i nie myśl, że jesteś niegodna. Ja daję ci Moją godność i masz ją ode Mnie, Moja oblubienico. Wszak Jedno jesteśmy.

Alicja: Nie umiem przyjmować Twoich darów. Uginam się pod ich wielkością. Chwilami wydaje mi się, że powinnam umrzeć od ich blasku.

JEZUS: We Mnie żyjesz i żyć będziesz na ziemi tak długo, jak tego będę pragnął dla ciebie. Dla wzrostu twej miłości we Mnie, aż osiągnie pełnię.
Wtedy przyjdziesz, aby zająć miejsce, które czeka na ciebie w domu Ojca. Czekam, aż twoje życie stanie się jednym ciągłym aktem uwielbienia – zatracenia się w Miłości – wtedy cię wezmę, bo twoje ciało ju ż nic więcej nie będzie mogło znieść.

Alicja: Po co ja piszę to wszystko?

JEZUS: Aby dać świadectwo Prawdzie, że żyjąc w świecie, można umiłować do końca i stać się Jedno ze Mną.

ŚDD 828 - Myśl o Mnie i kochaj Mnie cały czas.
Czy ty wierzysz, że Ja naprawdę jestem w tobie?

Alicja: Wierzę, choć to jest niepojęte. I jestem zażenowana wielkością Twojej łaski.
Przecież wiesz, że wierzę, że czuję dotyk Twoich Ran.
Jakże Cię zapewnić?

JEZUS: Miłością. Nie słowami - miłością.