Grzech pierworodny

SP 281 - Alicja: Dał mi Pan zrozumieć, że całe życie ziemskie człowieka służy do tego, aby wyzbył się skazy grzechu pierworodnego, którym jest pycha, i aby przygotował swą duszę do życia w BOGU.

ŚDD 167 - JEZUS: Chcę, abyś patrzyła na wszystko Moimi oczyma. Chcę cię nauczyć właściwych ocen i rodzącego się z tego współczucia, zrozumienia i chęci pomocy bez narzucania siebie, bez narzucania swoich gustów, poglądów, domniemanych zalet.

Alicja: Właściwie wszyscy jesteśmy skażeni pychą i próżnością. Spotkania ludzi są jak targowisko, na którym każdy chce być zauważony. Przepycha się wśród innych swoimi wypowiedziami, by skoncentrować uwagę na sobie. Robi to znaczna większość niezależnie od pozycji, jaką zajmują w grupie. Każdy chce być wyżej w oczach pozostałych - niż jest. Robią to także ci, którzy posiadają duże i zauważalne wartości.

Dlaczego? Czyżby w każdym z nas był jakiś ból, jakiś niedosyt miłości i poczucia wartości własnej? Czy ci, którzy nie popisują się, także pragną podziwu i dowartościowania, tylko są zbyt słabi, by przepychać się sobą wśród mocniejszych?

JEZUS: To jest skaza grzechu pierworodnego - chęć bycia ważnym, ważniejszym od innych. Aplauzu, dominowania, podziwu, podporządkowania sobie innych. Też ją posiadasz, choć nie lubisz się przepychać.

Ta wada jest źródłem wszelkiego zła. Na niej buduje szatan, bo to jest największa słabość człowieka. Każdy widzi siebie o wiele lepszego, niż jest, a to także mu nie wystarcza. Chce jeszcze potwierdzenia przez innych, poprzez podziw, uległość, naśladowanie itd.

Pokazałem ci cząstkę prawdy o was, abyś lepiej widziała także siebie. Abyś była bardziej wymagająca wobec siebie i bardziej wyrozumiała wobec innych.

Alicja: Jak dalece zachować pobłażliwość wobec innych?

JEZUS: Znacznie bardziej niż wobec siebie. Ale trzeba ujawniać im ich wady. Z miłości - aby pomóc je dostrzec i w konsekwencji zwalczać.

Hbr 1,14 Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłani na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie.

Moje małe, biedne dzieci, gdybyście chciały poznać, jak bardzo was kocham i szanuję mimo waszej małości, nie goniłybyście za podziwem ludzi równie małych, jak wy, i tylko także szukających własnych wartości w oczach innych.

Jesteście Moimi dziećmi, do was należy Moje Królestwo. Dlaczego gonicie za ułudą i kłamstwem tego, co ma świat? Dlaczego chcecie szukać potwierdzenia własnej wartości u innych, którzy wam kłamią ,by się przypodobać? Czyż ciągle nie wiecie, kim jesteście i kim jest wasz Ojciec?

Mimo waszej miłości i waszej grzeszności jest w was złożona godność dzieci Bożych. Po co mizdrzyć się do siebie, skoro wystarczy być sobą. Po co zgrywać się przed sobą, skoro każdy z was ma autentyczne wartości, jakie w nim złożyłem. Odkrycie je przed sobą i szanujcie. Są to Moje dary, w jakie każdego wyposażyłem. Są wielkie i nie potrzeba im nic dodawać. Wystarczy być naturalnym i skromnym, a wielkość dzieci Bożych będzie mówiła przez was sama za siebie. I będzie mówiła o Mnie, który dałem wam wszystko, co wam potrzeba. Stańcie w prawdzie i zauważcie to. Jesteście nędzni i mali, ale macie w sobie Moją wielkość. Nie umniejszajcie jej stwarzaniem pozorów o sobie. Uwierzcie w to we wnętrzu własnego serca. Czujcie się pełnowartościowi, akceptowani i miłowani. Takich was stworzyłem dla życia ze Mną i obdarowałem obficie.

SP 344 - Alicja: Ukazał mi Pan, że wskutek grzechu pierworodnego dusza człowieka ma furtkę otwartą w stronę piekła. Na progu tej furtki siedzi szatan pilnujący tą duszę, a często ma też do pomocy innych niejako wyspecjalizowanych w różnych rodzajach kuszenia, stosownie do sytuacji i słabości człowieka. Próbują oni wejść do środka duszy. Skradają się ukradkiem i pierwszy, któremu się to uda, wciąga za sobą następnych. Gdy coraz większe obszary duszy są opanowane przez te ciemne postacie, za nimi wchodzi główny, największy szatan, który zakłada tam swoje królestwo i rozlewa się w całej duszy.

ŚDD 390 - Nie ma nic - tylko Ja - bo wszystko jest cząstką Mnie, owocem Mojej Miłości.
I dlatego trzeba kochać to, co stworzyłem, i tych, których stworzyłem - ze względu na Mnie.
I siebie też, bo Moim dziełem jesteś. Siebie trzeba kochać we Mnie: w Mojej Miłości i Mojej Woli. Z niej jesteś utworzona.
Wszystko, co jest w tobie, jest doskonałe z wyjątkiem grzechu.
Tylko on cię zniewala, wiąże i Mnie zasłania.

Alicja: Staram się żyć bez grzechu.

JEZUS: Ale został w tobie ślad grzechu ludzkiego - pierworodnego. On jest twoją słabością. I jego piętnem jest to, że świat materialny zasłania ci Mnie. Ta zasłona, która zasłania ci Mnie, to twoje życie w ciele i w świecie. Im mniej będzie absorbował cię świat i im mniej będziesz zajmować się sobą (zwłaszcza swoim ciałem), tym zasłona ta będzie bardziej przenikliwa i obcowanie twoje ze Mną będzie doskonalsze.

Do bliskiego przebywania ze Mną nie ma innej drogi, jak ogołocenie się wewnętrzne: odejście od wszelkich wartości, które nie są Mną. Same w sobie są niczym. Postrzegaj je tylko, ze względu na Mnie.

To także dotyczy ludzi.
Nowe otoczenie utrudnia ci kontakt ze Mną, bo zbyt cię absorbuje.
Zostaw to. Cóż cię to obchodzi. Niech obchodzi cię tylko to, co jest ważne ze względu na Mnie. A więc pragnienie i pomoc, aby wszystko było Mną przebóstwione. Aby odzyskało swoją pierwotną doskonałość - czystość. Abyś we wszystkim mogła Mnie dostrzec. We wszystkich ludziach.
Oni są zwierciadłem Mojej Miłości.
Swoją modlitwą i wyrzeczeniami czyść te zwierciadła. Czyń to z miłości do Mnie, w zjednoczeniu ze Mną.
W zjednoczeniu ze Mną to znaczy, że Ja to wszystko będę czynił poprzez ciebie, jeśli będziesz oddana Mi zupełnie.